piątek, 27 lipca 2012

On the grass



Dzień zacząłem jak u Edouarda Maneta. Niestety nie było mi dane się rozebrać, nie chciałem ryzykować mandatem i krzywymi spojrzeniami ludzi w parku, no i przecież nie jestem Natalią Siwiec. W każdym razie pogoda była podobna do tej na obrazie, zestaw śniadaniowy również składał się z owoców, bo te uwielbiam jeść rano! Co do reprodukcji obrazów na bluzach czy koszulkach, jest ich pełno dookoła, ale jestem zdania, że sztukę można zawsze nosić bez wstydu,  bo to w końcu sztuka! Mam na sobię bluzę z SUGARPILLS . :)







 Jogurt z malinami i jagodami, czekoladowe kuleczki z mlekiem. a później rogaliki i herbata z cytryną! 
mniam :)


Yogurt with raspberries and blueberries, chocolate balls with milk. and later croissants and tea with lemon!
yum :)











Blouse: SUGARPILLS
Sunnies: RAY BAN
Watch: S.T.A.M.P.S
Shorts: H&M

6 komentarzy:

  1. Jeden mruczek to za mało, teraz masz dwa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łooo. Zegarek świetny, od razu wpadł mi w oko, bluza oczywiście też mega, kochamy sugarpills. :) Ogólnie to na bogato, hahah. POZDRO

    OdpowiedzUsuń
  3. ojojoj nie docenialam pobieznie znanego sugarpills, za te bluze ze sfinksem maja wyrazy mruczenia ;O

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze modne piloki! Fajna sesja, ciekawe stylizacje!

    OdpowiedzUsuń